Po raz 11. Gdyńska Droga Krzyżowa połączyła kilkuset mieszkańców miasta w modlitewnym przemarszu ulicami. W Gdyńskiej Drodze Krzyżowej wzięły udział rzesze mieszkańców w różnym wieku, reprezentujących różne grupy społeczne i zawodowe.
Tegoroczna Gdyńska Droga Krzyżowa rozpoczęła się w kościele NMP Królowej Polski, przy gdyńskiej kolegiacie, w piątek 12 kwietnia o godz. 18.00. – Nasze uczestnictwo i obecność na ulicach miasta jest znakiem wiary; głośnym wyrażeniem świadectwa męki Chrystusa i tym, że te wydarzenia są dla nas wszystkich niezwykle ważne w otoczeniu codzienności – mówił abp Sławoj Leszek Głódź przed rozpoczęciem nabożeństwa. Uczestnicy przeszli nad Bulwar Nadmorski, pod pomnik „Tym, co odeszli na wieczną wachtę”, wędrując przez ulicę Świętojańską i aleję Piłsudskiego, rozważając kolejne stacje Drogi Krzyżowej. Modlącym się towarzyszył kilkumetrowy, drewniany krzyż. Między kolejnymi stacjami przekazywali go sobie m.in. marynarze, siostry zakonne, gdyńscy kapłani, nauczyciele, członkowie ruchów i wspólnot lokalnego Kościoła, przedstawiciele władz, stoczniowcy i rzemieślnicy. Tegoroczne rozważania koncentrowały się wokół kondycji współczesnego człowieka i jego postaw. Drodze Krzyżowej towarzyszyła też kampania honorowa Marynarki Wojennej, marynarze, którzy jako pierwsi nieśli krzyż oraz ich dowódca, kontradmirał Mirosław Jurkowlaniec.
Na zakończenie modlitewnego spotkania gdynian abp Głódź, dziękując za ich udział, przypomniał postać św. Weroniki. – To odważna kobieta, która nie bała się wyjść z tłumu, by dać świadectwo i pomóc zamęczonemu Zbawicielowi. Tacy powinniśmy być w naszej codzienności i dawać świadectwo wiary w każdych okolicznościach – dodał metropolita. W imieniu społeczności gdynian przemówił prezydent miasta Wojciech Szczurek, a po nim ks. prałat Edmund Skalski, proboszcz gdyńskiej kolegiaty. – Mamy dziś okazję, my gdynianie, podziękować za wielki dar Opatrzności, który już niebawem spłynie na nasze miasto. Już w maju kolegiata zostanie ogłoszona bazyliką mniejszą. Dziękujemy za to papieżowi i naszemu metropolicie, który wspierał te wysiłki – dodał ks. Skalski.